Najpierw pomyślałam, że przecież pomarańczowy kolor to raczej słabo kojarzy się ze Świętami... Ale przecież zapach pomarańczy już jak najbardziej. No i naturalności, naturalności... I ulubiony stempel z reniferem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
piękne te kartki :) podziwiam, bo ja nie miałabym tyle cierpliwości ;) sama suszyłaś owoce czy kupiłaś gotowe?
OdpowiedzUsuńsuszyłam. na kaloryferze. między dwiema tekturkami. pod słownikiem ;)
Usuńgodnie :D to ja też sobie ususzę :D a co!
UsuńRewelacyjny pomysł!
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńAle piękne! Wspaniale wygląda ta suszona pomarańcza. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń