Zakończyła się kolejna wymianka u Moteczka. Jak zawsze dziekuję za doskonałą organizację, świetną zabawę i zapewnienie mocy wrażeń. Paczka przywędrowała do mnie aż z Kanady i wzbudziła poruszenie domowników nasłuchujących tykania... Zawartość okazała się zachwycająca, ciesząca oczy, pracochłonna i bogata. Iwona przysłała mi moc prezentów z motywem wróżki - podkładki (zaczynam kolekcjonować), hafcik krzyżykowy w ramce, chustecznik, broszkę, a prócz tego mnóstwo koralików schowanych w metalowym pudełku, słodkości, kawy, herbatkę... Aż trudno ogarnąć. Jeszcze raz dziękuję, Iwonko!
Ode mnie do Eli powędrował notes, kolczyki, pudełeczko, garść przydasiów, trochę herbat i słodkości, a pośród tego motyle. Pisze, że sprawiłam jej radość i to najważniejsze. Dla tych radosnych momentów warto.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
oj, przepiękne prezenty dostałaś i otrzymałaś!
OdpowiedzUsuńTe wróżkowe piękności zachwycają, zwłaszcza ten obrazek, bardzo mi się podoba. Po za tym mam słabość do haftu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię gorąco!
Prawdziwe cudeńka dostałaś i zrobiłaś. Świetne kolczyki z tymi motylkami. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńprawda że obrazek przeuroczy?
OdpowiedzUsuńdziękuję za ciepłe słowa, Kobietki :)
Ależ te wróżki pokonały daleką drogę, u Ciebie na pewno zadomowią się na dobre. Twój notes przypomina mi tort czekoladowy, bardzo smakowity.
OdpowiedzUsuńCudowne wymiankowe prezenty:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko