Powinnam chyba znaleźć kogoś, kto by za mnie robił zdjęcia i je obrabiał, bo chwilowo przyprawia mnie to o mdłości i odbiera radość tworzenia. A trochę jednak jeszcze tworzę. I fotografuję. A także obrabiam, wyceniam, piszę... Mam nadzieję, że okaże się do warte zachodu, bo jednak nie samym zadowoleniem żyje człowiek, ani też samym cudzym zachwytem. Miła też jest czyjaś chęć posiadania [uśmiecha się zachęcająco].
Tymczasem obowiązki wzywają. Do jutra. (Jeśli ktokolwiek to czyta.)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja czytam - regularnie.
OdpowiedzUsuńI podziwiam :)
Pozdrawiam!
dziękuję :] i odpozdrawiam ze zmęczonym uśmiechem.
OdpowiedzUsuńJa też zaglądam, czytam i się zachwycam :) :*
OdpowiedzUsuń