Drewniane zawieszki to trochę pójście po najmniejszej linii oporu. Kupuję, zakładam ogniwka i bigle, i sprzedaję. Ale to nie z lenistwa. Zwracają mi się w dużej mierze koszty całych zakupów i potem się mogę w najlepsze bawić w robienie różności ze szkła, bez obawy, że będę stratna. A poza tym... są urocze.
Łapię światło gdzie się da, a jest go coraz więcej. Ogrodowe, plenerowe zdjęcia kolczyków już niedługo...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każde dobre słowo wnosi radość w to, co robię.
Dziękuję.