***

Pasje, fascynacje, inspiracje, wariacje. Radosna twórczość.

Wszystko, co moja głowa wymyśli, a dłonie stworzą.

***

piątek, 26 marca 2010

zaległe gdyńskie










Bo to był pierwszy podmuch wiosny pomiędzy śnieżycami, ja gdzieś w drodze z Bydgoszczy, z tyłkiem bolącym od siedzenia. To poszłam.

Nie tknięte żadnym programem do obróbki. Cudownie błekitnosłoneczne z natury.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każde dobre słowo wnosi radość w to, co robię.
Dziękuję.