Mała zajawka tego, co ostatnio wytwarzam. I co kosztuje mnie bajzel na biurku, pod biurkiem, wokół biurka i ogólnie... wszędzie. Zwłaszcza że towarzyszą temu rozbabrane zaproszenia. Jak już się będzie czym chwalić, wstawię więcej zdjęć. Ale wiosennie się robi. Przynajmniej w tym moim bałaganie.
Z empiku wyniosłam upragnioną taśmę 3D, nowe tusze i kwiatową pieczątkę. Oczywiście wszystko już z zacieszem na twarzy wykorzystuję. Mała rzecz, a cieszy. Jak mało co.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każde dobre słowo wnosi radość w to, co robię.
Dziękuję.