że nic się nie działo. Działo się zbyt dużo, żeby mieć jeszcze siły, i chęci, i czas na blogowanie. Tworzyło się trochę w międzyczasie i składało zdjęcia w pęczniejących folderach. Będę tu wracać. Po kolejnych zniknięciach. Będę wracać do samej siebie także. Kimkolwiek ona jest. Kimkolwiek się okaże. Chcę lubić tę osobę. Chcę dla niej dobrze.
Dla Was serduszka na początek kambeku. Czy ktoś tu jeszcze właściwie zagląda? Ktokolwiek?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja zaglądam :)
OdpowiedzUsuńdeszczowa mia
No nareszcie :) Zaglądam, zaglądam i nie tracę nadziei. :)
OdpowiedzUsuń:))
OdpowiedzUsuń