Zakochałam się w szydełkowo-koralikowych bransoletkach. A jak zobaczyłam te u Agi, to wiedziałam, że muszę taką mieć. Umówiłyśmy się na wymiankę i moje filcaki poleciały w świat...
Tymczasem do mnie przybyły taaaakie cuda:
Prawda, że przepiękne?
Jakby tego było mało, dotarła do mnie paczka z galeriowymi papierami. Jeden z najlepszych momentów każdej jesieni. Że aż się chce uściskać kuriera. Wydałam majątek, a gratis dostałam taki, że dech zaparło. Tyyyyle papierowego szczęścia! I tyyyyyle będzie świątecznych kartek. Proszę się ustawiać w kolejce, niedługo trymer pójdzie w ruch...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wspaniała wymianka. Śliczną sówkę poczyniłaś, a wymiankowy biżutek jest obłędny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZestaw papierów obłędny, już jestem ciekawa efektów pracy. Jeszcze raz dziękuję za filcaki :)
OdpowiedzUsuńsóweczka boska :) papiery cudne, też muszę pomyśleć o kartkach
OdpowiedzUsuńUwielbiam sówki :)
OdpowiedzUsuń