Miałam dziś pójść do lasu, nazbierać jagód. Budzik zadzwonił, a za oknem leje... Więc trzeba będzie z dniem zrobić coś innego.
Od wczoraj zaprzyjaźniam się z filcem. Na razie powiem tylko tyle, wyjaśnię może jutro. Niech pobędzie tajemniczo, a co!
Tymczasem podrzucam prostą karteczkę, żeby nie było że tylko gadam.
I pozdrowienia spod kołdry, w rozlazły deszczowy dzień.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każde dobre słowo wnosi radość w to, co robię.
Dziękuję.