Bransoletki z wczoraj. Szkło, drewno i urocze koraliki akrylowe welwetowe. I trochę przyjemności tworzenia.
P.S. Potrzebuję magnesy na lodówkę. Takie co to je dodają gratis do serków, jogurtów i inszych inszości. Gdyby ktoś miał na zbyciu to ja przyjmę z otwartymi ramionami i dam im nowe życie. W zamian oferuję ładny uśmiech... ale można się potargować.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każde dobre słowo wnosi radość w to, co robię.
Dziękuję.