***

Pasje, fascynacje, inspiracje, wariacje. Radosna twórczość.

Wszystko, co moja głowa wymyśli, a dłonie stworzą.

***

wtorek, 1 czerwca 2010

moje wewnętrzne dziecko...



...nakarmione zapachem konwalii i marcepanem. Nadal głodne wielu rzeczy i marzące o błogim nieróbstwie bez wyrzutów sumienia.

Jak już robię zdjęcia to nie mam czasu albo weny na obróbkę i wstawianie. Produkuję w głowie monologi, ale nie chce mi się pisać. Wysypują mi się słowa. Trzeba dorobić dwadzieścia zaproszeń, a mnie się nawet do pasmanterii nie chce iść. I gdyby ktoś miał do pożyczenia rozdział metodologiczny pracy magisterskiej z pedagogiki, to ja ładnie poproszę. Bo nie potrafię z siebie wykrzesać jednego zdania. Jestem bezproduktywna i zapodziałam się sobie...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każde dobre słowo wnosi radość w to, co robię.
Dziękuję.