***

Pasje, fascynacje, inspiracje, wariacje. Radosna twórczość.

Wszystko, co moja głowa wymyśli, a dłonie stworzą.

***

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kulinarnie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kulinarnie. Pokaż wszystkie posty

środa, 13 listopada 2013

kurki w śmietanie na plackach ziemniaczanych

Kurki - odsłona druga, najlepsza. Świeży, kwaskowaty, śmietanowy sos z wyrazistym boczkiem i toną koperku pasował do kurek jak nic. Aż za nim tęsknię. Musiałam Wam to wyznać.

[przepis podkradłam stąd: KLIK, odsyłam.]





poniedziałek, 21 października 2013

cukiniowe wspomnienie lata

Jest deszczowo, październikowo i ponuro. Chciałabym przeskoczyć listopad i wpaść wprost w pachnący igliwiem i pomarańczą, rozdzwoniony dzwoneczkami grudzień. Albo wrócić do lata...

A latem... Obtoczona w mące, jajku i bułce tartej zmieszanej ze startym żółtym serem, zapieczona w piekarniku na złoto bohaterka wakacji - cukinia. Moja wyglądała tak:




czwartek, 17 października 2013

tarta z kurkami i groszkiem

Smak jesieni, jesienne kolory, zapach lasu. Kruche ciasto i ten rozpuszczony, przyrumieniony ser...
Tylko następnym razem dodałabym czegoś o wyrazistym smaku... może oliwek?

[przepis wynalazłam tu: KLIK]

Tymczasem tnę kilogramy filcu, szykuję bazy do świątecznych kartek i tęsknię za ciepłem. Zakręcam kolejne partie słoików, piekę ostatnie w sezonie cukiniowe ciasto, a to jogurtowe z gruszkami doczekało się nowych zdjęć.
Dziękuję za zaglądanie, za każdy zostawiony ślad.





ciasto:
- 125 g masła
- 250 g mąki
- 1 żółtko
- 3 łyżki wody
- sól

farsz:
- garść kurek
- pojedyncza pierś kurczaka
- pół puszki groszku
- 200 ml kwaśnej śmietany
- 1 jajko
- ser żółty (ok. 15 dag)
- sól, pieprz, rozmaryn

Składniki na ciasto szybko zagnieść, uformować kulę, zawinąć w folię i włożyć do lodówki na pół godziny. Po tym czasie nasmarować formę do tarty masłem i oprószyć bułką tartą. Ciasto rozwałkować i wylepić nim formę.
Piec 20 minut w temp. 190 stopni.

Pierś kurczaka pokroić w kostkę i podsmażyć na patelni.
Oddzielnie podsmażyć kurki na maśle, doprawić solą i rozmarynem.
Ser zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Połowę wymieszać ze śmietaną i jajkiem, doprawić solą i pieprzem.
Na podpieczony spód wyłożyć kurczaka, kurki i groszek. Zalać sosem śmietanowym i posypać resztą startego sera.
Zapiekać 40 minut w temperaturze 180 stopni.

poniedziałek, 30 września 2013

czekoladowe ciasto z cukinią

Bezkonkurencyjny bohater tej jesieni. Piekłam je czwarty raz i na pewno nie ostatni. Jeśli zrobię je wieczorem, rano nie ma już połowy. Nawet się nie zdążę nim nacieszyć!

Bo powiedzieć o tym cieście, że jest OBŁĘDNE to mało. Jest aromatyczne, słodko-gorzkie, miękkie i takie... kleiste. Wiem jakie to oklepane sformułowanie, ale: rozpływa się w ustach. Przy tej ilości kakao jest dosłownie czarne, a magnez wychodzi uszami. I ta polewa... Trudno poprzestać na jednym kawałku. Wróć! Nie da się poprzestać na jednym kawałku.

[Przepis znaleziony u Doroty]






Ciasto:
- 115 g miękkiego masła
- 1/2 szkl. oleju
- 250 g cukru
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii (zastąpiłam cukrem z prawdziwą wanilią)
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 2 jajka
- 1/2 szkl. kwaśnej śmietany lub jogurtu naturalnego
- 300 g mąki pszennej
- 60 g kakao
- 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
- 2 szkl. ( ok. 350 g) cukinii startej na tarce o dużych oczkach
- 60 g drobno posiekanej gorzkiej czekolady lub chipsów czekoladowych

Polewa:
- 80 g gorzkiej czekolady
- 2 łyżki masła
(W oryginale 100 g czekolady i 40 g masła)

Masło zmiksować na puszystą masę. Stopniowo dodawać olej, nie przerywając miksowania. Następnie cukier, sól, proszek, sodę i wanilię. Po kolei wbijać jajka. Dokładnie wymieszać. 
Miksując dodawać mąkę na przemian ze śmietaną. Dodać kakao i kawę, zmiksować. Wymieszać z cukinią i posiekaną czekoladą.
Ciasto przełożyć do wyłożonej papierem blaszki (u mnie 21x25 cm). Piec w temperaturze 160 stopni przez ok 40-45 minut (lub do tzw. suchego patyczka).

Czekoladę rozpuścić z masłem w kąpieli wodnej. Dokładnie wymieszać. Rozsmarować na przestudzonym cieście.

Enjoy.

czwartek, 12 września 2013

szarlotka z budyniem czyli uwielbiam papierówki

Nie jestem wielką fanką jabłek, ale papierówki uwielbiam. Są jednym z pierwszych skojarzeń z latem i dzieciństwem. Tak jak rabarbar z cukrem, truskawki ze śmietaną, pomidory prosto z krzaka, młoda marchewka. Jak zapach rzecznego mułu i asfaltu po deszczu. Jak pierogi z jagodami.

Lubię dziwne i niepewne połączenia, więc wizja jabłek z budyniem kusiła mocno. I dałam się skusić. I dobrze.
Jak to szarlotka - najlepsza jeszcze ciepła. A budyń wtedy płynie...

[znalazłam ją TU]




Zdecydowałam się na papierówki, bo je uwielbiam, ale co kto lubi. Pewnie z kwaskowatymi jabłkami byłoby bardziej klasycznie.

- 450 g mąki pszennej
- 250 g masła lub margaryny
- 1 szkl. cukru pudru
- 1 całe jajko i 2 żółtka
- 2 łyżki gęstej kwaśnej śmietany
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia

Z powyższych składników zagnieść ciasto i podzielić na dwie części. Jedną włożyć do zamrażalnika (na ok. 2h), drugą do lodówki.

- 1,5 kg jabłek (dałam nieco ponad kilogram)
- 2 budynie waniliowe
- 4 łyżki cukru
- 750 ml mleka
- kilka łyżek bułki tartej
- cukier puder

Prostokątną lub kwadratową blaszkę (moja miała wymiary 21x26 cm) wyłożyć papierem do pieczenia. Wyjąć ciasto z lodówki, rozwałkować i wykleić nim blachę. Ponakłuwać widelcem. Można podpiec kilka minut w temp. 160 stopni. Następnie posypać bułką tartą, która wchłonie część wilgoci z jabłek i nie pozwoli podmięknąć spodowi.

Jabłka obrać, pokroić w ósemki (tudzież szesnastki) i ułożyć na cieście.
Budynie ugotować wg przepisu na opakowaniu, tyle że używając 750 ml mleka. Gorące wylać na jabłka.
Na wierzch zetrzeć ciasto z zamrażalnika (cudnie się topi na ciepłym budyniu...).

Wstawić do piekarnika nagrzanego do temperatury 200 stopni i piec 45 minut.
Po ostudzeniu oprószyć cukrem pudrem.

poniedziałek, 2 września 2013

ciasto z rabarbarem i kokosową kruszonką

Piekłam jakiś czas temu, na początku lata, przed pełnią rabarbarowego sezonu. Zaciekawiła mnie ta galaretka. I wizja chrupiącego kokosa.
Wyszło pysznie miękkie, skorupka na wierzchu faktycznie chrupała, a rabarbar nabrał dzięki galaretce wyrazu, utrzymał kolor i konsystencję.
Nic tak nie pasuje do szklanki ciepłego jeszcze kompotu.

[przepis podkradziony stąd: >> klik]


ciasto:
- 250g margaryny
- 3/4 szklanki cukru
- 3 łyżki wody
- 2 szklanki mąki
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 jajka
- szczypta soli

- 6 grubych lasek rabarbaru
- 1 opakowanie galaretki truskawkowej lub malinowej

kruszonka:
- 100g wiórków kokosowych
- 4 łyżki cukru
- 2 łyżki masła

Margarynę, cukier i wodę podgrzewać w rondelku, ciągle mieszając, aż cukier się rozpuści. Przestudzić
Rabarbar obrać, pokroić w 2-3-centymetrowe kawałki. Włożyć do miski, zasypać galaretką i wymieszać
Wiórki, cukier i masło wymieszać, a następnie rozcierać palcami, do uzyskania kruszonki.
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i szczyptą soli. Wlać wystudzoną margarynę, wbić jajka i szybko wymieszać mikserem. Przelać to tortownicy (26-28cm), ułożyć na wierzchu kawałki rabarbaru w galaretce i posypać kokosem.
Piec ok. 45 minut w temperaturze 180 stopni.

wtorek, 27 sierpnia 2013

porzeczkowe muffinki z likierem

Lekko kwaskowate, sprężyste, mimo owoców ładnie wyrośnięte. A tuż po upieczeniu mają ten chrupiący wierzch i słodko-kwaśny aromat lata... i czyż nie są śliczne?

Przepis z mistrzowskiego bloga na miotle. Zwiększyłam tylko ilość cukru i zmieniłam smak likieru.




Składniki na ok 12 sztuk:
- 2,5 szklanki mąki
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 szklanka cukru (+ kilka łyżeczek do posypania)
- szczypta soli
- 4 łyżki likieru (w oryginale: amaretto; dałam domowy kukułkowy)
- 2 jajka
- 1 szklanka mleka
- pół kostki masła
- 1 szklanka porzeczek

W jednej misce wymieszać składniki suche: mąkę, cukier, sól, proszek do pieczenia. W drugiej rozbełtać jajka, dodać mleko, likier i roztopione, przestudzone masło, wymieszać. Mokre składniki wlać do suchych i niedbale wymieszać - tak by pozostały grudki. Wmieszać porzeczki.
Formę wyłożyć papilotkami, napełniać ciastem do 2/3 wysokości, każdą muffinkę posypać odrobiną cukru.
Piec 20-25 minut w temperaturze 200 stopni.

środa, 20 marca 2013

pomarańczowy piegusek

Zrobiłam pieguska drugi raz. To smaczny sposób na pozbycie się nadmiaru pomarańczy. Tym razem do nikąd go nie wywoziłam, więc po pierwsze upiekłam go w okrągłej blaszce, a po drugie - mogłam spokojnie zrobić mu sesję zdjęciową.
To jedyny do tej pory wypróbowany przeze mnie przepis, w którym ciasto nasącza się syropem. Wygląda przez to miejscami jak zakalec, ale za to jest wilgotne i ma bardziej wyrazisty smak.
Drugi raz chyba nie był ostatnim...

[przepis z blogu Dwie Chochelki, z drobnymi zmianami]






Ciasto:
- 2,5 szklanki mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/3 szklanki suchego maku (dałam mielony)
- 1/2 szklanki mleka
- 180g miękkiego masła
- 1 szklanka cukru
- 3 jajka w temp. pokojowej
- 1/2 szklanki soku z pomarańczy
- 2-3 łyżki startej skórki pomarańczowej

Syrop:
- 1/2 szklanki soku z pomarańczy
- 1/4 szklanki cukru
- 20g masła

Mak zalać mlekiem i odstawić.
Przesiać mąkę i wymieszać ją z proszkiem do pieczenia.
Masło utrzeć z cukrem. Następnie stopniowo dodawać jajka, cały czas miksując. Wsypać skórkę i nie przerywając mieszania wlać sok, wsypać powoli połowę mąki, dodać mleko z makiem i resztę mąki.
Przełożyć masę do formy i wstawić do piekarnika nagrzanego do temp. 180 stopni. Piec 45-50 minut.

Przygotować syrop: składniki przełożyć do rondelka i postawić na kuchence. Wymieszać. Doprowadzić do wrzenia i gotować 2 minuty. Odstawić do przestudzenia.

Upieczone ciasto wystudzić i ponakłuwać wierzch wykałaczką. Równomiernie nasączyć syropem.
Polecam polać pomarańczowym lukrem i posypać kandyzowaną skórką.

niedziela, 17 marca 2013

drożdżówki z budyniem

Zaprzyjaźniam się z drożdżami. Kiedyś ciasto drożdżowe kojarzyło mi się z wyższą szkołą jazdy ze względu na myśl "wyrośnie albo nie wyrośnie". Teraz stoję nad rozczynem urzeczona i mówię "jedzcie, drożdżyki, jedzcie", haha. Odchylam ściereczkę z taką minią, jakby się pod nią odbywały jakieś tajemnicze, mistyczne sprawy. Zawsze byłam nieco nawiedzona.

A tak całkiem serio, to ja te malutkie drożdżówki absolutnie uwielbiam.
Wcale nie tak łatwo je uformować, jak obiecano, ale warto się trochę pomęczyć. Te na zdjęciach to najzgrabniejsze okazy.
I nie radzę robić z połowy porcji, bo naprawdę nie będzie się czym dzielić... albo tylko ja jestem takim żarłokiem.

[ przepis pochodzi z tego cudnego bloga; zwiększyłam jedynie nieco ilość cukru]





- 500g mąki
- 40g świeżych drożdży
- 6 łyżek cukru
- 1/2 szklanki ciepłego (nie gorącego!) mleka
- cukier waniliowy
- 100g stopionego masła
- 2 całe jajka i 1 żółtko
- szczypta soli

- 2 opakowania budyniu waniliowego + cukier
- 3 szklanki mleka
- 100g rodzynek

Mąkę przesiać do miski. Drożdże rozprowadzić z łyżeczką cukru w ciepłym mleku i odstawić do wyrośnięcia. Następnie  zrobić w mące dołek, wlać drożdże, masło; wbić jajka i żółtko. Wsypać resztę cukru, cukier waniliowy i sól. Wyrabiać ciasto aż będzie odstawać od ręki. Przykryć ściereczką i zostawić do podwojenia objętości.

Budynie przygotować według przepisu na opakowaniu, ale z 3 szklanek mleka. Przestudzić. Dodać rodzynki i wymieszać.

Ciasto podzielić na dwie części. Każdą z nich rozwałkować na prostokąt o wymiarach ok.20x30cm. Posmarować budyniem i zwinąć w roladę od krótszego boku. Rolady kroić na 2centymetrowe plastry - co wcale nie jest tak proste, bo ciasto się rozpłaszcza i drożdżówki nie szczególnie chcą przybierać formę zgrabnych ślimaczków. Układać na wyłożonej papierem lub wysmarowanej masłem blaszce i pozostawić chwilę do wyrośnięcia.
Piec ok 20 minut,  na jasnozłoty kolor, w temperaturze 180 stopni.
Po wystudzeniu polukrować lub posypać cukrem-pudrem.

wtorek, 12 marca 2013

ciasto śmietankowe

Miękkie, sprężyste, zarumienione z wierzchu. Pięknie wyrosło, nieco ściemniało pod wpływem rodzynek. Pasowało do kubka popołudniowej kawy. Rozniosło po mieszkaniu słodki zapach...

[przepis z tej strony: >klik<]



- 2 szklanki mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 jajka
- 3/4 szklanki cukru
- 1 łyżka miękkiego masła
- 200g kwaśnej śmietany
- ewent: rodzynki, olejek zapachowy lub skórka otarta z dwóch cytryn czy pomarańczy

Mąkę przesiać, wymieszać z proszkiem do pieczenia.
Jajka zmiksować na gładką masę z masłem i cukrem. Dodać śmietanę i ewentualnie olejek, wymieszać. Miksując dodawać stopniowo mąkę z proszkiem, wymieszać dokładnie. Na koniec wmieszać dodatki.

Przelać do wyłożonej papierem keksówki. Piec ok. 40 minut w temperaturze 180 stopni.

sobota, 2 marca 2013

cebulaki

Prosty sposób na kolację na ciepło, bez używania wymyślnych składników i konieczności wychodzenia do sklepu, no, chyba że ktoś nie ma w lodówce drożdży. Ja miałam. I prosiły o wykorzystanie.

Z podanej ilości składników powinno wyjść 6-7 cebulaków, ale to w sumie zależy, jak duże sobie ulepimy.
Są smaczniejsze niż te z piekarni. Naprawdę. Pierwszego zjadłam jeszcze gorącego, dmuchając, żeby szybciej wystygł... A potem poszłam po więcej.

[przepis podejrzany na blogu ilovecooking92]





- 50g drożdży
- 1 łyżeczka cukru
- 3/4 szklanki mleka
- 400g mąki
- 1 jajko
- 50g miękkiego masła
- 1 łyżeczka soli
- 3 cebule (+sól i pieprz)
- ser żółty

Mleko lekko podgrzać, rozpuścić w nim drożdże i cukier, odstawić do wyrośnięcia. Mąkę przesiać, dodać masło i sól, wbić jajko. Wlać wyrośnięty zaczyn. Wyrobić ciasto, przykryć i odłożyć na pół godziny. Po tym czasie formować kulki, spłaszczać i układać na blasze do ponownego wyrośnięcia.

Ser zetrzeć na dużych oczkach. Cebulę pokroić w kostkę lub piórka, podsmażyć na patelni. Doprawić solą i pieprzem. Tak przygotowany farsz nakładać na placki, posypać serem i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180st. Piec ok. 25 minut, do zarumienienia.
Spróbować się nie poparzyć przy jedzeniu.

czwartek, 21 lutego 2013

kokosowe babeczki z brzoskwiniami

Zabrałam się za nie tylko po to, żeby wykorzystać zalegające pół puszki brzoskwiń, a okazały się bardzo miłym zaskoczeniem! Mięciutkie jak marzenie, wilgotne dzięki brzoskwiniom, z delikatną, nienarzucającą się kokosową nutą. Mmmm...

[źródło: mojeekspresjekulinarne]






- 2 szklanki mąki
- 3/4 szklanki cukru
- 90g miękkiego masła
- 2 duże jajka
- 1/3 szklanki mleka lub maślanki (temp. pokojowa)
- 2/3 szklanki wiórek kokosowych (dałam tylko pół szklanki, bo nie jestem fanką)
- 2 i 1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 4 połówki brzoskwiń z puszki

Masło utrzeć z cukrem na puszystą masę. Stopniową dodawać po jednym jajku, a następnie sól, mleko/maślankę, przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia i wiórki. Dokładnie utrzeć na gładką masę. Jeśli wydaje się zbyt gęsta - dodać odrobinę mleka.
Brzoskwinie odsączyć z syropu i pokroić w kostkę. Delikatnie wmieszać do ciasta.

Formę wyłożyć papilotkami lub wysmarować tłuszczem i obsypać bułką tartą.  Napełniać ciastem do 2/3 wysokości, ewentualnie posypać wierzch wiórkami.
Wyszło mi 15 sztuk.

Piec w temperaturze 180st. przez ok. 20 minut.
Próbować nie zjeść wszystkich od razu.

wtorek, 19 lutego 2013

mini pączki na serku homogenizowanym

Te urocze pączuszki kuszą miękkością, sprężystością i złudzeniem, że to tylko dwa kęsy i już... a potem trudno się od nich oderwać. W przygotowaniu są proste, ale nad gorącym olejem trzeba jednak trochę postać i potrenować formowanie zgrabnych kulek z dość rzadkiego jednak ciasta. (Przydaje się do tego druga łyżka i maczanie obu w oleju.) Następnym razem będzie lepiej...

Nietypowe jak na pączki, bo bez drożdży, są ciekawą alternatywą dla tradycyjnych. Polecam wypróbować.

[według przepisu Doroty]







- 1,5 szklanki mąki
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 300g waniliowego serka homogenizowango
- 3 jajka
- szczypta soli
- olej do głębokiego smażenia (ok. 4-5cm)
- cukier-puder do posypania

Serek wymieszać z jajkami. Dodać przesianą mąkę z proszkiem i solą. Dokładnie wymieszać widelcem.

W szerokim i płaskim naczyniu rozgrzać olej. Łyżką nabierać niewielkie porcje ciasta i umieszczać w rozgrzanym tłuszczu. (Nie mogę być zbyt duże, jeśli chcemy uniknąć surowego ciasta w środku.) Smażyć aż się zrumienią.

Upieczone pączki odsączyć na ręczniku papierowym. Jeszcze ciepłe posypać cukrem-pudrem.

poniedziałek, 18 lutego 2013

mini bułeczki drożdżowe

Powstały z tego przepisu na pieczone mini pączki, ale z pączkami to one mają niewiele wspólnego. Co nie musi działać na ich niekorzyść. Nie każdy lubi tonięcie w tłuszczu (urzekła mnie po-tłusto-czwartkowa historia o tym, jak wszystko, łącznie z kotem ochlapane było smalcem).
Wymagają trochę zachodu, ale warto wypróbować. Polecam wypełnić je śliwkowymi powidłami.



 
- 200g mąki
- 2 łyżki cukru
- 25g miękkiego masła
- 1 duże jajko
- 2 łyżeczki suszonych drożdży
- 5-6 łyżek ciepłego mleka
- kila łyżek nadzienia - dżemu, powideł, marmolady

Masło rozetrzeć z przesianą mąką. Drożdże i cukier rozpuścić w mleku, dodać do mąki. Wbić jajko. Wszystko wymieszać dłonią i zagnieść na gładkie, miękkie ciasto. Przykryć i odstawić do wyrośnięcia na godzinę (lub do podwojenia objętości).


Podzielić na 12 równych części. Każdą z nich spłaszczyć i uformować koło. Na środku kłaść łyżeczkę nadzienia. Wszystkie boki dokładnie sklejać, formując kulki. Gotowe kłaść złączeniem do dołu na wyłożonej papierem blaszce. Przykryć i odstawić na ok. 30 minut.

Piec w temp. 190st. przez 10-12 minut, do zrumienienia.
Po wystudzeniu posypać cukrem-pudrem lub polać lukrem.

niedziela, 17 lutego 2013

placek maślankowy z brzoskwiniami

Chciałam czegoś szybkiego w przygotowaniu, niezbyt słodkiego i z owocami. To był strzał w dziesiątkę. Ciasto pięknie wyrosło (a tak się stresowałam!), kruszonka chrupała, wszędzie roznosił się cudny jogurtowo-maślany zapach. I znakomcie smakuje ze szklanką zimnego mleka.
Zniknęło w zastraszającym tempie.

[na podstawie przepisu nougatine83]




składniki na ciasto:
- 350g mąki
- 80g cukru
- 300g maślanki lub jogurtu
- 2 duże jajka
- 1/2 szklanki oleju
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3-4 połówki brzoskwiń z puszki

składniki na kruszonkę:
- 50g roztopionego masła
- 10 łyżek mąki pszennej

- 4 łyżki cukru
- cukier waniliowy


Składniki na kruszonkę umieszczamy w miseczce i rozcieramy palcami do uzyskania okruchów.
Mąkę przesiewamy z proszkiem. Dodajemy olej, jajka, cukier i maślankę, mieszamy do połączenia. Wylewamy na blachę. Na wierzchu układamy pokrojone w plasterki brzoskwinie. Posypujemy kruszonką.
Pieczemy w temp. 180st. przez ok. 50 minut.

Smacznego!